Zostałam mamą, zostałem tatą – niektórzy tak piszą, gdy urodzi im się dziecko.
Ja piszę: „jestem mamą po raz x”, gdy dowiem się o ciąży i już wiem, że rośnie we mnie nowy człowiek…
Wszyscy mamy rację, a jednak jeden moment nie czyni nas rodzicem.

Na bycie rodzicem składają się miliony chwil!
Jest to proces właściwie trwający do śmierci.

Świadomość bycia w drodze dała mi wolność i przyniosła ulgę. Wcześniej nieświadomie włożyłam na siebie jarzmo bycia rodzicem skończonym, gdy pojawiły się dzieci.
Czyli rodzi się dziecko i MAM SPROSTAĆ najlepiej wszystkiemu, co przychodzi…

A przecież najlepiej i najszybciej uczymy się wszyscy pod wpływem doświadczeń. Jak mogę być rodzicem skończonym, gdy nie miałam nigdy wcześniej doświadczenia bycia z dzieckiem.

Malo tego! Nawet jak już mam to doświadczenie – to dziecko rośnie i się zmienia. Gdy już ogarnę noworodzia i  trzylatka. One za chwilę zaczynają być sześcio- i dziewięcio-latkiem… OMG!
Poza tym każde dziecko jest inne i okazuje się, że sposób reagowania przy synu nie przynosi wsparcia córce.

Inną mamą byłam, gdy pojawił się z nami syn, inną gdy była z nami pierwsza córka i zmieniłam się przy pojawieniu się trzeciej osóbki. Moje doświadczenie urosło i zasoby się zmieniły, ponieważ podjęłam pracę nad sobą. Dzięki temu mam więcej kompetencji i zaufania do siebie.
Pojawienie się w naszym domu dzieci sprawiło, że robię więcej, niż kiedy byłam bez nich.

To wcale nie oznacza, że nie odczuwam ciężaru! Czasami sobie pomyślę, gdybym teraz miała jedno dziecko, to mogłabym to i tamto jeszcze zrobić… ale to nieprawda!
Dlaczego? Dlatego, że wtedy nie miałam tego doświadczenia, a każde moje dziecko przyniosło mi niesamowite zasoby, aby działać.

Tu, w moim codziennym bałaganie, powstają fajne pomysły.
Tu, rozwieszając pranie i mieszając w garze, rozwiązuję problemy tego świata 😉
Tu, między kuchnią, sypialnią i pokojem dziecięcym: płaczę, wściekam się i cieszę, jak głupi do sera.
Tu, w mojej codzienności, toczy się prawdziwe życie.

Tu, w mojej rodzinie, codziennie STAJĘ SIĘ mamą.

Rodzicielstwo nie składa się z jednej chwili, ale z MILIONA momentów.
Jeden z nich nie świadczy o tym, jakim jesteś rodzicem.


Ewa Kazimierczak

Zapraszam Cię na nasze spotkania, na których wspieramy się w procesie zwanym rodzicielstwem.
Mi bardzo pomogły warsztaty z Rodzicielstwa Bliskości i Porozumienie Bez Przemocy.
Wszystkie aktualne spotkania znajdziesz TU 🙂 

Możesz też do mnie napisać:

ewa.kazdywazny@gmail.com